Koronawirus gasi latarnie. Czy także we Wrocławiu?
fot. Patrycja Dzwonkowska
W Złotoryi zdecydowano się wyłączyć część oświetlenia w okolicach terenów zielonych i rekreacyjnych. Urzędnicy w ten sposób szukają oszczędności w miejskiej kasie. Na podobny krok zdecydował się także Wałbrzych. Prezydent Roman Szełemej tłumaczy, że latarnie nie będą świecić od północy do 4 nad ranem.
Wałbrzyski magistrat szacuje, że dzięki tej decyzji uda się miesięcznie zaoszczędzić ok. 85 tys. zł.
A jak wygląda sytuacja we Wrocławiu? Ewa Mazur, rzeczniczka Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta przyznaje, że dolnośląska stolica analizowała różne rozwiązania, ale ostatecznie na wyłączenie oświetlenia nie zdecyduje się.
We Wrocławiu, tam gdzie to możliwe, zredukowano o 50 proc. natężenie ulicznego oświetlenia.
REKLAMA