Dyrektorzy szkół domagają się większej autonomii i zaufania
fot. Patrycja Dzwonkowska
Więcej autonomii i zaufania - tego domagają się członkowie Stowarzyszenia dyrektorów wrocławskich szkół podstawowych, które zrzesza około 40 osób.
- Szefowie placówek chcą samodzielnie decydować o przejściu na hybrydowy lub zdalny model nauczania i o decyzji informować sanepid oraz organ prowadzący - nie czekając na ich rekomendację. Lepiej zapobiegać zakażeniom, niż je później leczyć - wyjaśnia prezes stowarzyszenia Dorota Wójcik-Hetman:
- List z pomysłami, jak uprawnić edukację od września trafił już na biurko Dariusza Piontkowskiego - dodaje Dorota Wójcik-Hetman:
Jednym z pomysłów jest też możliwość skracania lekcji - z 45 do 30 minut. Zdaniem wrocławskich nauczycieli znacznie usprawniłoby to pracę szkoły, która musi dbać m.in. o dezynfekcję ławek i pomieszczeń.
Dolnośląski Kurator Oświaty mówi, jednak że ministerstwo zaproponowało inne rozwiązania i to one będą obowiązywać od 1 września:
Roman Kowalczyk dodaje, że decyzja o zmianie sposobu nauczania nie będzie podejmowana jednoosobowo:
1 września, po niemal półrocznej przerwie, do szkół ma ruszyć 460 tys. uczniów z Dolnego Śląska.
Szkoły mają mieć do dyspozycji tzw. gorącą linię telefoniczną z sanepidem - by w razie podejrzenia zachorowania ucznia lub nauczyciela, natychmiast dostać wskazówki dotyczące dalszych procedur.