Mała wrocławianka, wielkie serce. Do schroniska trafiło niemal 50kg karmy
fot. Patrycja Dzwonkowska
Dziewczynka wymyśliła i dowodziła wakacyjną akcją charytatywną - przez weekend sprzedawała lemoniadę w parku Grabiszyńskim, by zarobione w ten sposób pieniądze przekazać na rzecz porzuconych zwierząt:
- W planach są kolejne przedsięwzięcia - mówi Marcin Kołton, tata Marty:
Jak podkreśla Aleksandra Cukier z wrocławskiego schroniska, Marta idealnie trafiła z czasem - właśnie teraz placówka potrzebuje karmy oraz koców, które pomogą bezdomnym psom przetrwać chłodne miesiące.
REKLAMA