Właściciele lokali gastronomicznych i rozrywkowych mają dość czekania
fot. Patrycja Dzwonkowska
Dariusz Szumiło na piątkowej konferencji prasowej we Wrocławiu zapewniał, że w ramach społecznej zrzutki uzbierano ponad 100 tys. zł na pomoc prawną dla przedsiębiorców.
Leszek Kuczyński, jeden z właścicieli klubu w centrum Wrocławia, już dwa tygodnie temu zdecydował o otwarciu lokalu. Tłumaczy, że nie miał wyboru.
Wrocławskich przedsiębiorców wspiera prawnik Paweł Nogal.
Z powodu drugiej fali koronawirusa branża gastronomiczna została zamknięta pod koniec października. Rząd zapewnia, że przedsiębiorcy z branż, które najbardziej ucierpiały z powodu pandemii, mogą liczyć m.in. na zwolnienie z ZUS-u i świadczenia postojowe, a także dotacje.
Policja przypomina, że organizatorzy imprez lub właściciele restauracji, którzy otwierają lokale pomimo obostrzeń mogą otrzymać karę finansową w wysokości 30 tys. zł oraz odpowiadać przed sądem w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 165. kodeksu karnego: Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach, powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.