Zła passa przerwana po główce Fabiana
fot. slaskwroclaw.pl/Krystyna Pączkowska
Od pierwszych minut widać było wyraźnie, która drużyna jest bardziej zdenerwowana. Gospodarze szybko odebrali piłkę rywalom i praktycznie nie pozwalali im wyjść ze swojego pola karnego. W 4. min po dośrodkowaniu Damiana Zbozienia, nie wykorzystał szansy na otwarcie wyniku Kristian Vallo, w 8. min z drugiej strony boiska, zainicjował akcję Rafał Wolski, strzał Mateusza Szwocha, zablokował jeden z obrońców Śląska. Po kwadransie gry goście odnaleźli się na boisku i dwukrotnie mieli okazję do zdobycia gola po rzutach wolnych. Żaden strzał nie zagroził bramce Krzysztofa Kamińskiego.
Za to Wisła pokazała, że potrafi grać efektownie w piłkę. W 24. min po koronkowej akcji strzelał Radosław Cielemęcki, a minutę później, tuż przed polem karnym został faulowany Rafał Wolski, sędzia Tomasz Kwiatkowski nie zatrzymał gry, widząc że płocczanie atakują. Futbolówka „siadła” na nodze Piotra Tomasika, a ten mocnym strzałem, po którym piłka odbiła się jeszcze od Jakuba Iskry, umieścił ją w siatce. Michał Szromnik po rykoszecie nie miał szans na skuteczna interwencję.
Po kilkunastu minutach, nieco usypiających, w 36. min głową oddał strzał Caye Quintana, ale Kamiński był bardzo skoncentrowany, wybił futbolówkę, która już zmierzała do siatki. W 41. min zakotłowało się na płockim polu karnym, batalię o piłkę wygrali obrońcy Wisły. Piłkarze Śląska poczynali sobie coraz śmielej. W 43. min Erik Exposito próbował zaskoczyć Kamińskiego, a w doliczonym czasie trafił do bramki Vallo, ale gol nie został uznany, bo padł ze spalonego.
Po przerwie na boisku pojawił się Waldemar Sobota i to on dał impuls do lepszej gry swojej drużynie. Doświadczony pomocnik w 52. min wyszedł z kontrą, która zakończyła się wyrównującym golem Erika Exposito. Bramka wyraźnie dodała skrzydeł zawodnikom Śląska. W 65. min po rzucie rożnym piłka poszybowała do Quintany, ten podał do Soboty, który jednak trochę zaskoczony, strzelił nad poprzeczką.
Pod wrocławską bramką w drugiej połowie najgroźniej było po stałych fragmentach gry. Dwukrotnie w 77. min płocczanie egzekwowali rzut rożny. Najpierw Anton Kriwociuk głową uderzył obok słupka, a kilka sekund później Damian Michalski strzelił prosto w Szromnika.
I choć w końcówce spotkania gospodarze starali się przyspieszać, by osiągnąć korzystny rezultat, to piłkarze Śląska cieszyli po końcowym gwizdku. W trzeciej doliczonej minucie po rzucie rożnym Krzysztofa Mączyńskiego, piłkę zgrał na dalszy słupek Wojciech Golla, a tam - także głową - umieścił ją w bramce rezerwowy Fabian Piasecki.
Wrocławianie zakończyli tym samym wstydliwą passę 9 kolejnych ligowych spotkań bez zwycięstwa. W tabeli zespół trenera Piotra Tworka awansował na 13. miejsce i powiększył do 6 punktów przewagę nad strefą spadkową.
Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Piotr Tomasik (25), 1:1 Erik Exposito (52), 1:2 Fabian Piasecki (90+3).
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Zbozień (63. Jorginho), Damian Michalski, Anton Krywociuk - Dominik Furman (70. Filip Lesniak), Mateusz Szwoch (70. Damian Rasak), Kristian Vallo, Piotr Tomasik - Rafał Wolski, Marko Kolar (83. Patryk Tuszyński), Radosław Cielemęcki (70. Fryderyk Gerbowski).
Śląsk Wrocław: Michał Szromnik - Daníel Leo Gretarsson, Wojciech Golla, Diogo Verdasca, Jakub Iskra (73. Dennis Jastrzembski) - Krzysztof Mączyński, Petr Schwarz, Patrick Olsen (46. Waldemar Sobota), Víctor Garcia - Erik Exposito (86. Fabian Piasecki), Caye Quintana (73. Patryk Janasik).
Żółte kartki - Wisła Płock: Piotr Tomasik, Radosław Cielemęcki, Anton Krywociuk, Damian Rasak. Śląsk Wrocław: Krzysztof Mączyński, Diogo Verdasca, Wojciech Golla, Erik Exposito, Dennis Jastrzembski.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 3 021.