Zaskakująca i sensacyjnie wysoka porażka koszykarzy Śląska. Będzie czwarty mecz w półfinale.
fot. wks-slask.eu
Po meczu Robert Radczak porozmawiał dla Radia RAM z Aleksandrem Dziewą:
Przed mikrofonem stanął też Szymon Tomczak:
AKTUALIZACJA
W finale czeka już Legia Warszawa, która w poniedziałek po raz trzeci pokonała Anwil Włocławek i wygrała półfinałową rywalizację 3:0.
RELACJA Z MECZU W HALI ORBITA:
Przed meczem wydawało się, że to Śląsk jest już niemal jedną nogą w finale Basket Ligi. Wrocławianie w dwóch pierwszych meczach tej rywalizacji spisali się świetnie i w Słupsku wygrali najpierw 20. punktami, a potem 25.
W niedzielę jednak nic nie układało się po myśli wrocławian. Już pierwsza kwarta była jak uderzenie obuchem w głowę. Nie działała ani ofensywa, ani defensywa. Z kolei przyjezdni grali jak z nut, a duet Billy Garrett/Marcus Lewis był nie do zatrzymania. Wrocławianie już po pierwszej odsłonie przegrywali 22:39.
Taki wynik, taka przepaść, podcięła skrzydła podopiecznym Andreja Urlepa. Śląsk starał się co prawda gonić wynik, ale Czarni nie pozwalali wrocławianom dojść do głosu. W drugiej kwarcie różnica powiększyła się o kolejne 13 punktów i było w zasadzie po meczu.
W trzeciej i czwartej kwarcie Śląsk nie był w stanie zaprezentować poziomu, który pozwolił wrocławianom dwukrotnie wygrać w Słupsku. Z kolei rywale spokojnie kontrolowali wynik meczu powiększając jeszcze przewagę w trzeciej odsłonie o osiem, a w czwartej o aż 25(!) punktów.
Wysoka porażka Śląska oznacza, że wrocławianie będą musieli rozegrać czwarty mecz półfinałowej rywalizacji. Ten zaplanowany jest na wtorek, na godzinę 20:10.
WKS Śląsk Wrocław – Czarni Słupsk 60:123 (22:39, 16:29, 17:25, 5:30)
Śląsk: Trice 14, Justice 10, Kolenda 9, Ramljak 7, Dziewa 7, Kanter 6, Meiers 4, Tomczak 2, Gordon 1, Wójcik 0, Gabiński 0, Góreńczyk 0.
Czarni: Garrett 33, Lewis 22, Beech 17, Musiał 15, Jankowski 13, Klassen 12, Oleksy 4, Young 4, Witliński 3, Słupiński 0, Szczepanek 0.