Premier Morawiecki o Odrze: Reakcja niektórych urzędów była zbyt późna. Będą konsekwencje?
fot. RW
Od końca lipca obserwujemy masowy pomór ryb w drugiej, co do wielkości rzece - Odrze. Wojewódzki Inspektorat Środowiska we Wrocławiu wciąż bada zatrutą wodę, ale wciąż mówi się o niedopatrzeniach wojewody dolnośląskiego Jarosława Obremskiego, który, zdaniem wielu polityków, zareagował zbyt późno:
Premier zapytany o odwołanie wojewody nie ukrywał, że ufa swoim urzędnikom:
Polskie i niemieckie laboratoria wciąż nie wiedzą jaka substancja skaziła Odrę. Tymczasem od kilku dni obserwujemy jak zatruta woda przemieszcza się w górę rzeki. Śniętych ryb i nieprzyjemnego zapachu z rzeki można już doświadczyć w całej zachodniej części Polski. Premier, w swoim wystąpieniu, przyznał, że jest problem z odnalezieniem przyczyny zatrucia Odry.
Doniesień o skażeniu rtęcią Odry nie potwierdził jeszcze polski resort środowiska. Mówi się, że koszty naprawy zanieczyszczonej rzeki będą ogromne. Ekosystem Odry może już nie być taki sam, jak wcześniej. O ile w ogóle uda się przywrócić jej stan sprzed katastrofy. Premier, w trakcie wystąpienia, przyznał, że o sytuacji dowiedział się we wtorek, 9 sierpnia. Jego zdaniem reakcja urzędów była zbyt późna.
Niemieckie i polskie laboratoria nie potwierdzają jeszcze wykrycia rtęci w wodzie.