Złote Lwy dla Agnieszki Smoczyńskiej – reżyserki z Wrocławia

Jan Pelczar | Utworzono: 17.09.2022, 23:05 | Zmodyfikowano: 17.09.2022, 23:05
A|A|A

zdj. Anna Bobrowska

„The Silent Twins” Agnieszki Smoczyńskiej z główną nagrodą Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Wrocławiankę nagrodzono za jej anglojęzyczny debiut - niezwykłą biografię tytułowych sióstr, które zamykają się przed wszystkimi we własnym świecie. Film opowiada prawdziwą historię June i Jennifer Gibbons, czarnoskórych Walijek, które umilkły dla świata i przeszły gehennę m.in. w owianym złą sławą szpitalu psychiatrycznym Broadmoor.

Odbierając Złote Lwy Smoczyńska mówiła:

Filip Bajon powiedział na zajęciach w szkole filmowej, że najważniejsze, by reżyser umiał opowiedzieć historię ze swojego życia, która posiada tajemnicę. „Silent Twins” był właśnie takim scenariuszem. Nie mogłam uwierzyć, że ta historia wydarzyła się naprawdę, bo była tak bolesna, przejmująca i jednocześnie uwalniająca. To uniwersalna opowieść o miłości, wolności i wykluczeniu".

Tuż po werdykcie, w rozmowie na scenie Teatru Muzycznego w Gdyni przyznała, że towarzyszy jej ogromne wzruszenie, a Złote Lwy są ogromnym wyróżnieniem nie tylko dla niej:

Smoczyńska wyznała też, co było najważniejsze w opowiedzeniu historii:

A co mogą dla samego filmu oznaczać Złote Lwy?

 

Nagrodę za scenografię do „The Silent Twins” otrzymała inna wrocławianka Jagna Dobesz. To ona wykreowała na ekranie świat sióstr Gibbons, co stanowiło kolejne wielkie wyzwanie po poprzedniej współpracy ze Smoczyńską, przy realizacji filmu „Fuga”.

Filmowi przypadła także statuetka za muzykę - dla Zuzanny Wrońskiej i Marcina Macuka. Kompozytor nagrodę zadedykował zmarłemu w tym roku muzykowi Jackowi „Budyniowi” Szymkiewiczowi.

„The Silent Twins” to nie tylko film wrocławskiej reżyserki, ale także produkcja, która powstawała m.in. we Wrocławiu.

Także Srebrne Lwy przyznano filmowi kręconemu w części w stolicy Dolnego Śląska. W „Filipie” Wrocław był Frankfurtem z czasów II wojny światowej. Ekipa adaptacji wojennej prozy Leopolda Tyrmanda wyjechała z Gdyni także z nagrodami za zdjęcia Michała Sobocińskiego oraz za charakteryzację dla Daniela Krysiaka. W filmie oprócz Wrocławia można zobaczyć m.in. plenery Bożkowa i Jeleniej Góry. Współtwórczyni scenografii Katarzyna Sobańska mówi, że wojna została odtworzona w sposób inny niż zwykle:

 

Montażystą „Filipa” jest wrocławianin Nikodem Chabior.

Film dolnośląskiej reżyserki Anny Jadowskiej „Kobieta na dachu” przyniósł nagrodę za główną rolę kobiecą Dorocie Pomykale. Aktorka dziękowała ze sceny za możliwość zagrania kobiety po sześćdziesiątce. Wcześniej w Gdyni mówiła, że zagrała postać, którą znać mogą wszyscy. 

Przed triumfem w Gdyni kreację Pomykały nagrodzono w Nowym Jorku, na festiwalu Tribeca, gdzie film miał światową premierę. 

Gala wręczenia nagród Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych była też świętem dla wrocławskiej aktorki. Ewa Skibińska zagrała drugoplanową rolę w filmie „Słoń”, który wygrał Konkurs Filmów Mikrobudżetowych.

Krótkie podsumowanie Festiwalu z programu Krzysztofa Majewskiego "Więcej Wrocławia" 19 września:

REKLAMA

To może Cię zainteresować