Sobotnia Kawa z prof. Chmurą i szczęśliwy Nowy Jork

Ewelina Lis | Utworzono: 28.12.2024, 19:35 | Zmodyfikowano: 28.12.2024, 19:36
A|A|A

fot. archiwum prywatne

Profesor Jan Chmura zaczął biegać maratony w wieku 63 lat. W ciągu dziesięciu lat przebiegł ponad 40 tys. km – tyle, ile wynosi obwód kuli ziemskiej mierzony po równiku. Startował z sukcesami na dystansie 42,195 km m.in. na Alasce, Malediwach, Antarktydzie, w Hanowerze, Jerozolimie, Tromsø, Sydney i Rio de Janeiro. Maraton w 2019 roku miał być ostatnim, ale na horyzoncie pojawił się jeszcze jeden – szczęśliwy 25. TCS New York City Marathon, który jest dziś największym maratonem na świecie. Profesor ukończył bieg razem z synem. Zajął 9. miejsce w swojej kategorii biegowej.

Poniżej fragmenty, a tu cała rozmowa z prof. Chmurą: 

W 2019 roku zamknąłem wielką pasję biegową maratonem dziękczynnym na Jasną Górę. Byłem przekonany, że to sprawa absolutnie zamknięta.

Czyli absolutny koniec z bieganiem?

Oczywiście. Ale okazało się, że wilka ciągnie do lasu. Pisząc książkę pt. "Jak przebiec maraton po 50. roku życia", brakowało mi jednej odpowiedzi: jak proces starzenia wpływa na końcowy wynik sportowy w największej imprezie biegowej w Nowym Jorku.

Jesteśmy w Nowym Jorku. 

Po 25. km zaczął się mój dramat.

Na czym polega kryzys biegacza?

Człowiek zaczyna „człapać”. Wrażenie jest takie, że biegnie dalej, jakby ciągnął za sobą ogromny ciężar. 

Wiem, że jestem zupełnie innym człowiekiem, niż byłem przed pierwszym maratonem. Bieg na takim dystansie to permanentna walka ze słabościami. Siła woli i ducha pozwalają przełamywać kryzysy.

Często pada pytanie: „Po co Panu to bieganie?”

Niektórzy moi sąsiedzi mówią: „Jasiu, klepnij się w czoło, popatrz, ile Ty masz lat!”. Mam ukończone 75 lat, ale to jest wiek kalendarzowy. Mój wiek biologiczny jest zupełnie inny. Badania pokazują, że to 55 lat, z bardzo dobrym poziomem zdolności wysiłkowych. To jest dla mnie fantastyczna wiadomość. Bez względu na to, co ludzie mówią, wiem, co robię.

Co dalej?

Nie chciałabym składać deklaracji – u biegaczy różnie to bywa. Z pewnością będę biegał krótsze dystanse. Dłuższe? Być może. To będzie zależało od zdrowia. Może zdecyduję się trzeci raz przebiec tę samą trasę w Nowym Jorku, jeśli Bóg da, mając 80 lat. Tam biegają pojedynczy zawodnicy, którzy mają nawet 90 lat.

REKLAMA

To może Cię zainteresować