Pociąg do historii: Muzeum porcelany w Wałbrzychu
wszystkie fot. arch. Joanny Lamparskiej
Jeśli nazywasz się Carl Krister i masz manufakturę porcelan, to łatwo możesz nadać swoim wyrobom sygnaturę z akronimem KPM, czyli Krister Porzellan Manufaktur. Tyle, że KPM to również berlińska, królewska, słynna Königliche Porzellan-Manufaktur. I jak tu się nie pomylić? Pomyłka wkurzyła Berlin i nasz Krister ze swoim wałbrzyskim interesem musieli spowiadać się przed sądem. Jaki był wyrok? Zgadnijcie. Podpowiem tylko, że kiedy Königliche Porzellan-Manufaktur dodała sobie koronę na sygnaturze, Krister dodał koronę wieży....
A o tym wszystkim wiem od szalonej Magdy Woch z Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, a to muzeum to sezam niesamowitych historii, warto tam zajrzeć.
Po takiej zapowiedzi Joanny Lamparskiej pozostaje tylko zaprosić na "Pociąg do historii".