Ponad 1100 osób do zwolnienia!
fot. www.mastercook.pl
"Z uwagi na skrajnie trudną sytuację spółki i brak zamówień, które umożliwiłyby kontynuowanie prowadzenia działalności na poziomie 50 proc. jestem zmuszona wdrożyć procedurę zwolnień grupowych" - informuje w oświadczeniu syndyk, Teresa Kalisz. Oświadczenie publikujemy poniżej.
Załoga zostanie zwolniona do końca maja, chyba że pojawią się nowi kontrahenci. Wtedy proces wygaszania zakładu zostanie opóźniony. Przy ul. Żmigrodzkiej ma zostać zaledwie 48 z prawie 1200 osób.
W lutym wrocławski sąd orzekł o upadłości wtórnej wrocławskiego Fagor Mastercook.
Sędzia Jarosław Horobiowski zaznaczył w czasie rozprawy, że decyzja o upadłości wtórnej to właśnie ukłon w stronę wierzycieli fabryki, aby mieli możliwość łatwego i szybkiego kontaktu z syndykiem i przyszłym inwestorem.
Ewa Mańkowska, wicewojewoda dolnośląska Na szczęście Urząd Pracy jest przygotowany na przyjęcie nawet tak dużej liczby pracowników - wdrożyliśmy odpowiednią procedurę już kilka miesięcy temu. Teraz trzeba spokojnie przeanalizować wszystkie warianty i rozpocząć pomoc. Na szczęście układ zbiorowy, który został podpisany jakiś czas temu, jest bardzo korzystny - załoga dostanie roczne odprawy." fot. www.duw.pl |
Hiszpański zarządca tymczasowy zaznaczył natomiast, że są chętni do kupienia zakładu przy Żmigrodzkiej. Miesiąc temu doszło nawet do wznowienia produkcji, ale jak widać nie na wiele się to zdało. Zarząd fabryki nie komentuje na razie sprawy.
Dariusz Danicki, kierownik działu poradnictwa zawodowego "Otrzymaliśmy pismo od syndyka zakładu. Planujemy spotkanie z Panią syndyk, ponieważ pismo jest ogólne i musimy poznać bardziej szczegółowy plan. Chciałbym zaznaczyć, że ta liczba (1118 osób przyp. red) jest liczbą deklarowaną do zwolnienia. Nie oznacza to, że wszystkie z tych osób zostaną bez pracy. W pierwszej kolejności zapewne będą zwalniani ci, którzy mogą przejść na świadczenia przedemerytalne. Potem w zależności od tego, czy uda się wznowić produkcję, czy nie, kolejne grupy. Jesteśmy przygotowani na tę sytuację, oferty zbieramy na bieżąco, są to np. propozycje zatrudnienia w budującym się pod Wrocławiem Amazonie." |
fot. www.mastercook.pl
Krzysztof Kolany, główny analityk portalu bankier.pl Problemy wrocławskiego zakładu wynikają z kłopotów hiszpańskiego właściciela. Nie poradził on sobie z trudnymi warunkami, jakie panują od pewnego czasu na ogarniętym recesją europejskim rynku, a zwłaszcza w Hiszpanii. Fagor Mastercook przede wszystkim potrzebuje nowego właściciela. Sama upadłość, czy nawet likwidacja zakładu, to zjawiska niezbędne na wolnym rynku, choć oczywiście są bardzo nieprzyjemne dla pracowników. Ważne jest teraz, aby ten proces przebiegł jak najszybciej i najsprawniej, by majątek produkcyjny znalazł nowego właściciela, który mógłby wznowić produkcję i ponownie zatrudnić ludzi. Nasz kraj jest liczącym się producentem sprzętu AGD w Europie. Inne firmy z branży radzą sobie całkiem nieźle - zwiększają produkcję i zatrudnienie. To nie jest więc kwestia spadku koniunktury w tym sektorze, tylko problem jednego konkretnego zakładu, który być może był gorzej zarządzany lub miał po prostu takie uwarunkowania właścicielskie a nie inne. fot. www.bankier.pl |