W poszukiwaniu fal i wiatru

Jan Pelczar | Utworzono: 10.06.2017, 07:12 | Zmodyfikowano: 10.06.2017, 07:12
A|A|A

Przewodnicy Podróży z Radiem RAM wyruszają w poszukiwaniu fal i wiatru. Cele wypraw Oliwii i Marcina to miejsca, w których można uprawiać sporty wodne. Ona lubi zwiedzać i poznawać nowe miejsca, jego pasją jest sport. Od niedawna podróżują z psem - Hela wskakuje już na deskę. Chociaż nazwana została nie od Helu, a od Heleny.- Już ma dobry balans, ale na falach jeszcze nie ćwiczyła - mówi Marcin.

 

Gdzie najlepiej jeździć i latać, by pływać na falach? W rankingu Oliwii i Marcina wygrywa Portugalia, rejon Algarve.

Sezon z wysokimi falami rozpoczyna się w Portugalii jesienią. Wtedy sportom wodnym sprzyja też niższa niż w sezonie temperatura powietrza. Imprezy zdarzają się nie tylko na plażach, goście Podróży z Radiem RAM uczestniczyli też w sekretnej "pizza night" w lesie.

Urocze wieczory można też spędzać w portugalskich miasteczkach. Jednym z ulubionych miejsc Oliwii i Marcina jest Fuseta, ale sporo wdzięku ma też starówka Lagos.

 

 

Portugalskie jedzenie, także dla surferów, to przede wszystkim ryby. Z sardynkami na czele. Na deser oczywiście pasteis de nata.

Marcin od dziecka szalał w górach: na nartach i desce. Jeszcze nie umiał mówić, a już stał na stoku. Także dlatego jego pasją stało się morze. Bo stanowiło wyzwanie, bo trzeba było do niego dojechać, bo ojciec pływał na starym, ciężkim windsurfingu, z wielkim dakronowym żaglem. - Ja też stawiałem na tej ogromnej desce pierwsze kroki, ćwicząc balans - opowiada Marcin. Oliwia uczyła się już od niego. I może swobodnie pływać oraz skakać na falach ze swoim partnerem. - Moim celem w życiu jest pojechać wszędzie, gdzie się da - mówi Oliwia.

Przygody Oliwii i pana Kolanko można było śledzić na stronie veryswell.pl. Co właściwie oznacza swell? Po polsku można to przetłumaczyć na rozkołys. Ale lepiej pozostać przy swellu.

Poza Portugalią duet Jermanowska-Kolanko poleca też Meksyk, RPA, Lanzarote i Australię. Do Południowej Afryki muszą wrócić, bo poprzednią wyprawę skrócił źle wylądowany skok i złamanie trójkostkowe.

W Polsce też da się znaleźć dobre fale. Podstawowy warunek: zaakceptować zimną wodę u wybrzeży Helu.

 

Sprzęt surfera mieści się w niewielkim mieszkaniu w magiczny sposób. I ciągle go przybywa. W planach Oliwii i Marcina jest powrót do RPA, a w marzeniach majaczą Hawaje

Jeszcze jesienią goście Podróży z Radiem RAM wrócą do Portugalii. Podróże natomiast nie schodzą na ląd. W kolejną sobotę Szymon Zachariasz opowie, jak się pływa po Azji Południowo-Wschodniej na starym żaglowcu.

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować