Trzy nominacje do Oscara dla "Zimnej wojny"

Jan Pelczar | Utworzono: 22.01.2019, 14:47 | Zmodyfikowano: 22.01.2019, 14:47
A|A|A

Paweł Pawlikowski ma szansę na dwa Oscary: jako twórca najlepszego filmu nieanglojęzycznego roku i reżyser. Łukasza Żala nominowano za zdjęcia. 

Głównym konkurentem "Zimnej wojny" będzie "Roma", nominowana aż w dziesięciu kategoriach (wraz z "Faworytą" ma więc najwięcej szans na statuetki). Film Alfonso Cuarona wyróżniono nie tylko jako najlepszy film nieanglojęzyczny, ale również jako najlepszy film, za reżyserię, scenariusz, scenografię, zdjęcia, do dwóch Oscarów aktorskich i dwóch za dźwięk. 

"Zimna wojna" opowiadająca historię pary kochanków próbujących odnaleźć się na emigracji w latach wczesnego komunizmu w Polsce, osiągnęła już wiele sukcesów. Ma pięć Europejskich Nagród Filmowych i nominacje do nagród BAFTA. Za najlepszy film nieanglojęzyczny uznali ją w miniony weekend krytycy z Londynu. Film zdobył też Złote Lwy oraz nagrody za najlepszy montaż i dźwięk na tegorocznym 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, z kolei Paweł Pawlikowski otrzymał nagrodę dla najlepszego reżysera podczas tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. To kolejny sukces Pawlikowskiego po obsypanej nagrodami "Idzie", która otrzymała Oscara w kategorii "najlepszy film nieanglojęzyczny" w 2015 roku.

Głównymi bohaterami są Zula i Wiktor (w ich rolach Joanna Kulig i Tomasz Kot), młoda dziewczyna szukająca szczęścia w powstającym zespole Mazurek (bliskim polskiemu Mazowszu) i dojrzały mężczyzna, pianista, jej instruktor. "Zimna wojna" to opowieść oparta na polskiej muzyce ludowej, z jazzem i piosenkami paryskich barów minionego wieku w tle, o miłości dwójki ludzi, którzy nie umieją żyć bez siebie, ale też nie potrafią być razem. Akcja melodramatu rozgrywa się w latach 50. i 60. ub. wieku m.in. w Polsce, Berlinie, Jugosławii i Paryżu. W filmie, do którego zdjęcia zrealizował Łukasz Żal, a muzykę skomponował Marcin Masecki, wystąpili także m.in. Borys Szyc i Agata Kulesza. Autorami scenariusza są Paweł Pawlikowski i Janusz Głowacki.

Część zdjęć realizowano w Sali Koncertowej naszej rozgłośni, która udawała Salę Kongresową. 

 "Komunia" Anny Zameckiej, która była na krótkiej liście walczących o nominację dokumentów, nie znalazła się w finałowej piątce. Nominację otrzymał m.in zwycięzca wrocławskiego Docs Against Gravity - "Jutro albo pojutrze". Wywiad z reżyserem Bingiem Liu, który był gościem Strefy Kina Radia RAM znajdziecie tutaj.

Lista wszystkich nominacji: tutaj.

REKLAMA

To może Cię zainteresować