Koniec cesarskich cięć w jedynej prywatnej porodówce we Wrocławiu
Fot. archiwum Radia RAM
Informacja zamieszczona przez Centrum Zdrowia Kobiety - Medfemina na Facebooku wywołała falę komentarzy wśród ciężarnych i młodych matek. Wiele z nich chwali ośrodek i żałuje, że już nie będzie tam można rodzić, ale nie brakuje też głosów zaskoczenia. Będąca w 8-mym miesiącu ciąży Karolina jest załamana, bo 3 lutego miała w tym szpitalu przyjść na świat jej córka:
Dyrekcja szpitala odmówiła komentarza. Odesłano nas do internetowego wpisu na Facebooku. Placówka tłumaczy w nim, że w związku z dynamicznym rozwojem ginekologii operacyjnej, zdecydowała, że skoncentruje się wyłącznie na ginekologii operacyjnej. Dyrekcja przeprasza wszystkie Panie, które liczyły na poród przez cięcie cesarskie w tym szpitalu. Medfemina działa od 2015 roku, według informacji ośrodka od tamtej pory urodziło się w nim 1200 dzieci.
To zaskakująca decyzja dla wrocławianek, które są pod opieką ośrodka. Jedna z nich nie ukrywa rozczarowania, bo za miesiąc miała tam rodzić.
Psycholog Marta Międła - Opalińska przyznaje, że trudno dziwić się rozżaleniu pacjentek.
Nie brakuje też opinii, że decyzja szpitala zaskoczyła pacjentki, które były pod jego opieką, a teraz muszą szukać innego miejsca.