Beata i EuGeniusz Dębscy w pierwszym dniu MFK. Rozpoczyna się święto kryminału we Wrocławiu

Anna Fluder | Utworzono: 28.05.2025, 09:35 | Zmodyfikowano: 28.05.2025, 09:35
A|A|A

Po czterech tomach: "Dwudziesta trzecia", "Zimny trop", "Szwedzki kryminał", "Śmierć druga", i trzech latach oczekiwania no powrót bohaterów, Tomka Winklera i babci Romy, jest "Ostatni krzyk mody". Ponieważ Beata i EuGeniusz Dębscy, jak widać na zdjęciu, przykładają wagę do tego w czym się prezentują, to nie dziwi tytuł najnowszego kryminału. Tym razem do rozwikłania jest sprawa z korzeniami w PRLowskiej przeszłości, jest szantaż i modelka na emeryturze, ale z dużą kasą na koncie i willą na wrocławskim Borku. Ta postać została przez nas wypatrzona podczas spaceru po tym osiedlu - przyznają autorzy przy Półce z Książkami w Radiu RAM:

Opis wydawnictwa Agora:

Tomek Winkler i niezawodna babcia Roma znów na tropie! Tym razem mierzą się z wyjątkowo paskudną sprawą z dalekiej przeszłości, tajemniczym szantażem i modelką na emeryturze, która okazuje się klientką z piekła rodem!

We wrocławskim Borku, willowym osiedlu artystów i oryginałów, mieszka seniorka najbardziej oryginalna ze wszystkich. Antonina Giambattista vel Danzer vel Stasielska znana także jako Panzerfaust, emerytowana topmodelka i kobieta, która gotowa była zrobić wiele, aby wyrwać się z szarzyzny PRL-u. Ale teraz, po latach, cień przeszłości upomina się o zwrot długu i Antonina ma problem. Do kogo zwrócić się w takiej sytuacji? Odpowiedź jest prosta: na kłopoty – Winkler!

Wciągnięty w aferę „pancernej Antosi” przez swoją babcię Romę, jej dawną znajomą, Tomek Winkler początkowo myśli, że będzie mieć do czynienia co najwyżej z zawistnymi sąsiadami starszej pani, patrzącymi krzywo na jej opalanie się topless w przydomowym ogrodzie. Nic bardziej mylnego. Sprawa dotyczy krzywd o wiele poważniejszego kalibru, a dla przeciwników Antoniny groźby i szantaż to dopiero początek.

Tylko że od początku coś tu nie gra, a samotna, zdesperowana seniorka wiele więcej ukrywa niż gotowa jest powiedzieć. Czyżby tym razem Winkler wpadł w sieć przebiegłej, starej pajęczycy?

REKLAMA

To może Cię zainteresować