Ostrzegamy przed intymnymi wypadami we dwoje do lasu
O problemie powiedział nam Leszek Gławęda, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy. - Często zdarza nam się natknąć na pojazd, w którym przebywa para zakochanych - przyznaje. - Strażak kontrolujący las jest wtedy w trudnej sytuacji, bo nie wie, kiedy przerwać. Najczęściej wykazuje dużo taktu i czeka, aż samochód przestanie się kołysać.
Za taką przyjemność trzeba jednak zapłacić. Złamanie zakazu wjazdu samochodem do lasu wiąże się z mandatem w wysokości 300 zł.
REKLAMA