Jesteś w Polsce - mów po polsku! Czyli jak działa nasza poczta (Komentarz)
Czwartek, ok. godz. 13.30-13.40. Wrocław, poczta obok dworca. Czyli sam środek dużego, europejskiego miasta, dzień powszedni, godziny szczytu.
Dwóch czarnoskórych próbuje coś wysłać. Pertraktują z panią w okienku. Ślęczą nad jakimiś drukami. Mówią głównie po angielsku. Ona uparcie po polsku.
W pewnej chwili na całą pocztę rozlega się taki oto mniej więcej dialog, prowadzony podniesionymi głosami:
Pani w okienku: - Potrzebne mi jest oświadczenie, że panowie nie mają numeru NIP!
Czarnoskórzy: - (milczą, zaskoczeni).
Pani w okienku (pokazuje miejsce w jakimś druczku): - O tutaj! Numer NIP!
Pierwszy czarnoskóry (zirytowany): - I don't get you! ("Nie rozumiem").
(Drugi czarnoskóry próbuje dowiedzieć się od pani w okienku, jaka jest różnica między numerami PESEL i NIP - bez powodzenia, obie strony nie rozumieją się).
Pierwszy czarnoskóry (wyraźnie zdenerwowany): - Nobody here speaks English?! ("Nikt tu nie mówi po angielsku?").
Pani w okienku (głośno, oczywiście po polsku): - To pan powinien mówić po polsku! Jest pan w Polsce!
No właśnie. Po co komu znajomość angielskiego, skoro jesteśmy w Polsce?