Radio = wyobraźnia – mówi ekipa „Człowieka z magicznym pudełkiem”
zdjęcia Mateusz Ochocki, FPFF
W Warszawie roku 2030 ludzie płacą punktami, które są skanowane bezpośredni z ich linii papilarnych. Całe życie mają zapisane w systemie, inwigilacji podlegają nie tylko w korpo-pracy, ale nawet przechodząc przez ulicę. Reklamy, niczym w „Raporcie mniejszości” są kierowane na głos, bezpośrednio do nich. Bodo Kox w swojej dystopijnej wizji przyszłości zdołał jednak umieścić stare radioodbiorniki. To za ich sprawą tytułowy człowiek z magicznym pudełkiem przenosi się w czasie. Dlaczego akurat radio? To wytłumaczył nam reżyser.
W głównej roli debiutuje znakomity aktor teatralny Piotr Polak. Równolegle do pokazywanego w Konkursie Głównym FPFF „Człowieka z magicznym pudełkiem” Polak zagrał w krótkometrażowych „Najpiękniejszych fajerwerkach ever” wrocławianki Aleksandry Terpińskiej.
Piotr Polak opowiedział też o szczegółach pracy na planie polskiego filmu SF.
Na drugim planie zobaczyć można w „Człowieku...” wrocławskiego aktora Sebastiana „Stankiego” Stankiewicz, który z Bodo Koxem współpracuje od lat.
Ogólnopolska premiera filmu w październiku. Recenzja – TUTAJ.