Radio = wyobraźnia – mówi ekipa „Człowieka z magicznym pudełkiem”

Jan Pelczar | Utworzono: 21.09.2017, 20:23 | Zmodyfikowano: 21.09.2017, 20:23
A|A|A

zdjęcia Mateusz Ochocki, FPFF

W Warszawie roku 2030 ludzie płacą punktami, które są skanowane bezpośredni z ich linii papilarnych. Całe życie mają zapisane w systemie, inwigilacji podlegają nie tylko w korpo-pracy, ale nawet przechodząc przez ulicę. Reklamy, niczym w „Raporcie mniejszości” są kierowane na głos, bezpośrednio do nich. Bodo Kox w swojej dystopijnej wizji przyszłości zdołał jednak umieścić stare radioodbiorniki. To za ich sprawą tytułowy człowiek z magicznym pudełkiem przenosi się w czasie. Dlaczego akurat radio? To wytłumaczył nam reżyser.



W głównej roli debiutuje znakomity aktor teatralny Piotr Polak. Równolegle do pokazywanego w Konkursie Głównym FPFF „Człowieka z magicznym pudełkiem” Polak zagrał w krótkometrażowych „Najpiękniejszych fajerwerkach ever” wrocławianki Aleksandry Terpińskiej.  

Piotr Polak opowiedział też o szczegółach pracy na planie polskiego filmu SF.

Na drugim planie zobaczyć można w „Człowieku...” wrocławskiego aktora Sebastiana „Stankiego” Stankiewicz, który z Bodo Koxem współpracuje od lat.

Ogólnopolska premiera filmu w październiku. Recenzja – TUTAJ

REKLAMA

To może Cię zainteresować