"Mój piękny syn" ***** i "Powrót Bena" ***
Porównanie wypada zdecydowanie na korzyść "Mojego pięknego syna". Oparta na autobiograficznych książkach Davida Sheffa i Nica Sheffa historia została pokazana subtelniej, a Timothee Chalamet i Steve Carrell nie zostawią nikogo obojętnym. Z kolei "Powrót Bena" mimo użycia nieco gatunkowej formy narracyjnej nie wyzbył się pewnych odcieni sztampowości, mimo świetnej Julii Roberts, której partneruje Lucas Hedges, syn reżysera filmu Petera Hedgesa, znany z "Manchester by the Sea", czy "Lady Bird".
REKLAMA