"Śmierć druga" Dębskich nie straszy, ale wciąga jak Halloweenowa zabawa
Każdy kolejny tom to zagadka kryminalna z wyrazistym tłem społecznym, barwnymi postaciami i Wrocławiem i dobrze nam znanymi miejscami na mapie Dolnego Śląska. Najnowsza część "Śmierć druga" to oczywiście powracający Tomasz Winkler i niezastąpiona babcia Roma. Ten duet przyciąga jak magnes, bawiąc swoją ironią, złośliwostkami i humorem zarówno sytuacyjnym jak i słownym. Beata i Eugeniusz podzielili się rolami, Autor podkręca i przyspiesza akcję, a Beata zwalnia, by zwrócić uwagę czytelnika na ważne społecznie i psychologicznie aspekty naszej rzeczywistości. Oboje przyznali w cyklu Półka z Książkami, że ich powieści są jak mozaika.
We Wrocławiu zostają znalezione zwłoki dwudziestoletniego Rafała Góry, a podejrzanym o morderstwo jest jego najlepszym przyjaciel, Sebastian. Buksujące w miejscu policyjne śledztwo mogłoby skorzystać z pomocy prywatnego detektywa Tomka Winklera, ale jest jeden problem: Winkler zna podejrzanego i ma pewne powody, by wierzyć w jego niewinność. Ma też sporo wątpliwości? Może dlatego zgadza się włączyć w dochodzenie swoją najbliższą współpracowniczkę ? Romę Wiśniowiecką, prywatnie: babcię. Gdy Winkler rusza tropem tajemniczego ?Tuliboru?, Roma prowadzi własne śledztwo w kipiącej od przemilczanych sekretów miejscowości, z której pochodził zabity chłopak.
Żadne z nich jeszcze nie wie, że w tej sprawie jest też druga śmierć.