"Kaszlanka, czyli kiełbasa krewowa". Austriak zachwala ucztę po wiedeńsku (Posłuchaj)
Blutwurst, czyli rodzaj kaszanki, na XVII-wiecznym obrazie (Fot. Wikipedia)
Zachęca Raimund Scheck z Instytutu Austriackiego we Wrocławiu.
Posłuchaj, jak opowiada o czarnej kiełbasie bez kaszy. Ta austriacka odmiana kaszanki ma swoją nazwę, która jest jednak dość trudna do zapamiętania (wszystkie nagrania - Radio Wrocław):
Co ciekawe, do "kaszlanki" Austriacy piją wino z okolic Wiednia. A nie piwo, które kojarzymy z kuchnią niemieckiego obszaru kulturowego:
Sznycel wiedeński zjemy już za 6 euro w restauracji w stolicy Austrii. Za 2 euro dokupimy deser - kawałek tortu Sachera.
Z Wrocławia do Wiednia jest dość blisko. Można tam dojechać samochodem, pociągiem z przesiadką lub autobusem. Taka podróż kosztuje ok. 200 zł. Nocleg na miejscu to koszt ok. 25 euro.
Mocny kurs złotówki zachęca do podróży. Do tej pory było tam drogo - teraz zaczyna być konkurencyjnie. Za wypożyczenie roweru na cały dzień zapłacimy 20 zł. A jeśli pojedziemy autem, to czy na miejscu zaparkujemy bez problemu? Posłuchaj:
Wzdłuż całej austriackiej części Dunaju powstała trasa rowerowa - "Donau-rad-weg". Co kilka kilometrów są tam schroniska, pensjonaty i kampingi. W alpejskim krajobrazie aktywnie wypoczywa na dwóch kółkach cała Europa. Zwłaszcza, że - jak ustalił nasz dziennikarz Tomasz Sikora - nie jest to bardzo drogie: