Czarna ospa, zombi i wyjęci spod prawa opanowują Wrocław!

Na Półkę z Książkami w Radio RAM tym razem trafiła propozycja dla czytelników o mocnych nerwach.
O swojej, pełno-krwistej także dosłownie, najnowszej propozycji "Szczury Wrocławia. Kraty" opowiadał nam Robert J. Szmidt. Ta powieść to kontynuacja historii z pierwszej części "Szczury Wrocławia. Chaos", kiedy Wrocław w 1963 roku opanowuje najpierw epidemia czarnej ospy, a chwilę później coś znacznie gorszego i trudniejszego do zwalczenia. W obu powieściach wielu wrocławian odnajdzie swoje imiona i nazwiska, a nawet bardzo dokładne odwzorowania siebie. I chociaż napisano już i nakręcono dziesiątki, a może nawet setki dzieł o zombi, apokalipsie i zagładzie świata, to w tej historii jest coś wyjątkowego:

10 sierpnia 1963. Epidemia czarnej ospy, po której Wrocław został objęty ścisłą kwarantanną, staje się preludium znacznie poważniejszych wydarzeń. W ciągu zaledwie kilku godzin milicja oraz wezwane na pomoc oddziały wojska tracą kontrolę nad mnożącymi się w zastraszającym tempie hordami nieumarłych. Z dnia na dzień upada stary porządek rzeczy. Garstka ludzi próbuje znaleźć ocalenie za murami więzienia. Cena ich bezpieczeństwa jest wysoka – na wolność wydostają się najgorsi przestępcy, w tym wielu skazanych na śmierć morderców, którzy są najlepiej przystosowani do przetrwania w chaosie, jaki ogarnął miasto. Jednym z nich jest Fabian Sprycha, bezwzględny zabójca i kanibal, który zrobi wszystko, by ludzie mu podobni objęli władzę nad Wrocławiem.
„Szczury Wrocławia” to historia zmagań o kształt nowej rzeczywistości, w której drugi człowiek może okazać się gorszym wrogiem niż hordy zombie.