Masowa wycinka we Wrocławiu? (SONDA)
fot. Marek Zoellner
Rzeź drzew - tak ekolodzy określają liczbę 27 tys. wyciętych drzew we Wrocławiu. Jak zaznacza urząd miejski część z nich w ogóle nie powinna wyrosnąć, bo są to zwyczajnie rzecz ujmując samosiejki. Bezpieczniej dla mieszkańców będzie je wciąć i albo zastąpić gatunkami przystosowanymi do miasta albo... postawić w ich miejscu apartamentowiec - mówi Anna Bytońska z wrocławskiego magistratu:
Nie zgadzają się z tym ekolodzy. - Zwarta zabudowa to cecha charakterystyczna miasta, ale nie można rezygnować z zieleni - zaznacza Aleksandra Zienkiewicz z Miasta Drzew:
Przed II wojną światową ul. Pomorska była pełna drzew, Ostrów Tumski tonął w zieleni, a w miejscu, gdzie stoi była fabryka Mamut naprzeciwko Ogrodu Botanicznego, znajdował się park.
Czy we Wrocławiu wycina się zbyt dużo drzew ?
Posłuchaj całego materiału:
Czytaj też: Drzewa przy Dworcu Głównym idą pod topór
Wszystko zależy od dobrej woli urzędników - tak dendrolodzy i eksperci komentują skalę wycinki drzew we Wrocławiu. Nic w mieście nie powinno dziać się z przypadku, dlatego też potrzebna jest ścisła kontrola inwestorów.
- Dzięki działaniom urzędników udało nam się uratować dwa drzewa, których pnie miały ponad 3 metry średnicy - zaznacza Dominika Krop - Andrzejczuk z pracowni architektury krajobrazu iKropka.
Doskonałym pomysłem usystematyzowania liczby i stanu drzew jest ich inwentaryzacja. Jak na razie Wrocław nie zdecydował się na rozwiązania zachodnich miast, które stwarzają swoistą kartotekę drzew. Na razie podobne inwentaryzacje przeprowadzają mniejsze gminy, m.in. Strzelin.