Gdyńska armada za mocna dla Ślęzy Wrocław
fot. Sebastian Stankiewicz
Pierwsze minuty środowej konfrontacji należały do gospodyń. Zespół Arkadiusza Rusina wyszedł na parkiet zmotywowany po porażce z Basketem 25 Bydgoszcz i podszedł do starcia z niepokonanym od początku zeszłego sezonu mistrzem Polski bez kompleksów. Ton ofensywie żółto-czerwonych nadała Stephanie Jones, zdobywając pierwsze siedem punktów dla Ślęzy. Po udanych akcjach w wykonaniu Anny Jakubiuk i Agaty Dobrowolskiej wrocławianki prowadziły 11:4. Trener Gundars Vetra nie poprosił jednak o czas, wierząc, że jego podopieczne szybko odrobią straty.
Tak też się stało, w dużej mierze dzięki Alice Kunek. Skrzydłowa Arki najpierw przeprowadziła skutecznie akcję 2+1, a w następnej akcji trafiła za trzy, w niespełna 30 sekund zmniejszając przewagę Ślęzy do jednego oczka. Jones dołożyła kolejne dwa punkty dając swojemu zespołowi jeszcze chwilę na prowadzeniu, ale na 3,5 minuty przed końcem pierwszej kwarty kolejna trójka Kunek sprawiła, że na tablicy wyników było 15:13 dla przyjezdnych. Do wyrównania jeszcze jednym celnym rzutem doprowadziła Jones, lecz w ostatnich 90 sekundach Arka triumfowała 4:3, dzięki czemu schodziła na przerwę między kwartami z minimalnym prowadzeniem.
Zapas punktowy mistrzyń kraju szybko zaczął rosnąć - po dwóch minutach od rozpoczęcia drugiej kwarty było już 25:18, po kolejnych dwóch 31:19. Po seriach 6:0, na które Ślęza odpowiedziała tylko celnym osobistym Niny Dedić szybko stało się jasne, że zespół z Gdyni może wrzucić wyższy bieg, a gospodynie nie są w stanie wtedy dotrzymać Arce kroku. Nawet, gdy ofensywa żółto-czerwonych w końcu się odblokowała, więcej argumentów w ataku miała ekipa znad morza. Niespełna trzyminutowy fragment przegrany przez Ślęzę 7:11 powiększył przewagę mistrzyń do 14 oczek. Po trafieniu Kamili Podgórnej za trzy było 43:26 dla Arki. Ostatnie słowo w tej części meczu należało do Agaty Dobrowolskiej, ale i tak wrocławianki udały się od szatni ze stratą 15 punktów, która przeciwko tak renomowanej drużynie była deficytem niezwykle trudnym do odrobienia.
Koszykarkom z Gdyni zależało na tym, żeby jak najszybciej zamknąć to spotkanie i pozbawić Ślęzę nadziei na wygraną. Pięć punktów bez odpowiedzi na starcie trzeciej kwarty z pewnością przydało się w osiągnięciu tego celu. Wrocławianki co prawda skontrowały tę miniserię trafieniami Sug Sutton i Nikoli Dudasovej, ale na dziewięciopunktową passę gości nie miały już riposty. Arka po prostu grała swoje - dynamiczna koszykówka oparta na rozrzucaniu defensywy Ślęzy przynosiła efekty w postaci łatwych pozycji do rzutów, czy to spod kosza, czy to z dystansu. Nie było większej różnicy, bo gdyniankom wpadało praktycznie wszystko. Na dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty było 66:35 i jedyne rozstrzygnięcie, jakie pozostało niepewne, to to, jaka będzie różnica punktowa dzieląca oba zespoły po końcowej syrenie.
Koszykarki z Wrocławia nie załamały się i pracowały do samego końca, aby osiągnąć jak najbardziej korzystny wynik. Jeszcze przed końcem trzeciej kwarty za trzy trafiła Julia Tyszkiewicz, a akcję 2+1 przeprowadziła Sutton. Arka odpowiedziała trójką Podgórnej i akcją Slamova-Greinacher zakończoną celnym rzutem przez Niemkę. Arka przed ostatnią kwartą prowadziła 71:41.
Ostatnia część meczu rozpoczęła się od kolejnych punktów Greinacher, ale szybko odpowiedziała na nie Sutton jeszcze jedną akcją 2+1. Agata Dobrowolska dorzuciła dwa oczka po trafieniu Podgórnej po drugiej stronie parkietu. Chwilę potem swój pierwszy celny rzut w drugiej połowie oddała Jones. Pudła i straty Arki Ślęza zamieniła na następne osiem punktów. 12 oczek bez kontry ze strony gdynianek miałoby znaczenie w drugiej kwarcie, w czwartej zaś było jedynie pocieszeniem.
Ślęza Wrocław – Arka Gdynia 60:78 (18:19, 10:24, 13:28, 19:7)
Ślęza Wrocław: Stephanie Jones 17, Alesia Sutton 12, Agata Dobrowolska 8, Anna Jakubik 7, Nikola Dudasova 7, Nina Dedic 6, Julia Tyszkiewicz 3, Bożena Puter 0;
VBW Arka Gdynia: Alice Kunek 18, Laura Miskiniene 12, Barbora Balintova 10, Kamila Podgórna 8, Sonja Greinacher 8, Artemis Spanou 7, Angelika Slamova 7, Marissa Kastanek 6, Amalia Rembiszewska 2, Aldona Morawiec 0, Magdalena Szymkiewicz 0.