Maski, fartuchy, częsta dezynfekcja - tak wyglądają teraz żłobki [FOTOREPORTAŻ]

BT, Patrycja Dzwonkowska | Utworzono: 14.05.2020, 07:20 | Zmodyfikowano: 14.05.2020, 08:23

Zniknęły wykładziny, dywany i przytulanki. Kolorowe i tętniące życiem żłobki zmieniły się na czas epidemii. W żłobkach publicznych dzieci witane są już przy wejściu do budynku i odbierane przez wychowawczynie ubrane w fartuchy, maseczki/przyłbice i rękawiczki. Każdy rodzic otrzymuje do podpisania oświadczenia o ryzyku wynikającym z uczęszczania dziecka do żłobka, a także oświadcza codziennie, że nie miał styczności z osobami chorymi na COVID-19 lub podlegającymi kwarantannie.

fot. Patrycja Dzwonkowska

Obowiązkowa dezynfekcja, szybkie pożegnanie z rodzicem i dziecko udaje się na salę, z której zniknęła spora część zabawek trudnych do odkażenia. Grupy liczą nieraz zaledwie dwie osoby. Żłobki są bezwzględnie zamknięte dla osób trzecich przed zajęciami i w czasie ich trwania. Udało nam się odwiedzić po zajęciach żłobek prywatny, który poza standardowymi środkami dezynfekcji, codziennie jest dezynfekowany dodatkowo lampą UV.

Największym problemem dla wracających dzieci okazał się brak przytulanek, zwłaszcza w czasie snu, a także brak rówieśników. Chętnie jednak wracały do żłobków i nie miały większych problemów z odnalezieniem się w nowej sytuacji.